sobota, 6 września 2014

U schyłku lata

"Gdy trzcina zaczyna płowieć,
a żołądź większy w dąbrowie,
znak, że lata złote nogi
już szykują się do drogi"

Niezmiennie, taki czas jak teraz przywodzi na myśl te właśnie słowa mistrza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. A gdy "lata złote nogi już szykują się do drogi" to najwyższy czas pomyśleć o zimie, która czy chcemy, czy nie chcemy, czy wcześniej czy później, czy na dłużej czy na krócej, ale jednak do nas przyjdzie. 
Dlatego pora najwyższa pomyśleć np. o opale na zimie - sprawie kluczowej gdy mieszka się na wsi, dobrze jest też mieć w spiżarce kilka, no... kilkanaście słoików z jakimiś przetworami, a na półce parę butelek soków i... umówmy się, że nie tylko soków na długie zimowe wieczory.

U nas wyglądało to tak:

Koniec wakacji to najwyższy czas na zamówienie drewna do kominka.
Drewno przyjechało w takiej oto postaci.

A przy pomocy takiego oto urządzenia...

... udało się je doprowadzić do takiej oto postaci.
W zasadzie jakby ręką sięgnąć z okna,
to po drewno nawet z domu wychodzić nie trzeba :-)

Kiedy już uporaliśmy się z drewnem, zauważyliśmy, że nasze niemal zupełnie dzikie śliwy całkiem nieźle obrodziły w tym roku:

Wiaderko śliwek...

Fama (tu trochę w cieniu) pomagała zbierać, a jakże...

Gotujemy pierwsze śliwkowe powidła...

Trzy z trzydziestu słoików

A to nasz dotychczasowy, tegoroczny urobek:
jeżynówka, czyli nalewka na jeżynach, sok z czarnego bzu
i bzówka czyli nalewka na kwiatach czarnego bzu

A z takich oto niepozornych owocków...

... właśnie powstaje prawdziwy rarytas

To dereń jadalny, a to w słoiku to królowa nalewek, czyli
DERENIÓWKA

Jak widać do zimy przygotowaliśmy się wszechstronnie. Mamy opał, mamy coś do jedzenia (powidła), mamy coś do popicia (sok z czarnego bzu), mamy coś do napicia (się) - bzówka, mamy też coś na święta i inne specjalne okazje - dereniówkę. Czegoż chcieć więcej...
I tylko nasz Skierka przypatrywał się naszym wyczynom z właściwego sobie dystansu, czyli z górnej części schodów.

Nasz Dzwonnik z Notre Dame
No... teraz zima nam nie taka straszna.

2 komentarze:

  1. Zapasy drzewa i powideł śliwkowych są ,a więc zimę przeżyjecie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym spróbowała bzówki i dereniówki, bo jeszcze nie miałam okazji. Bardzo mnie zaintrygowały:)
    U mnie zapasy zimowe są o wiele skromniejsze.

    OdpowiedzUsuń